blog rowerowy

avatar Zetinho
Rellingen

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(20)

Moje rowery

MBike Renegade DSX 9248 km
Kelly's Salamander 13536 km
Lapierre Sensium 100 10256 km
Kettler Racer GT 1050 km
MBike Renegade 0.6 2378 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Zetinho.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2010

Dystans całkowity:436.22 km (w terenie 136.86 km; 31.37%)
Czas w ruchu:19:17
Średnia prędkość:22.62 km/h
Maksymalna prędkość:63.75 km/h
Maks. tętno maksymalne:190 (99 %)
Maks. tętno średnie:159 (83 %)
Suma kalorii:16397 kcal
Liczba aktywności:9
Średnio na aktywność:48.47 km i 2h 08m
Więcej statystyk

Agrykola...

Środa, 30 czerwca 2010 | dodano: 30.06.2010Kategoria Trening
Obciążenie: 620 (4)

Dzisiaj m.in. trening na siłę podczas podjazdów na Agrykoli.
Poznałem również kolarza ze sporym doświadczeniem wyścigowym (kat.M5).Przekazał mi wiele cennych uwag i spostrzeżeń dot. treningu.


Poniżej Red Hot Chili Peppers - Otherside

... Rower:Kelly's Salamander Dane wycieczki: 62.61 km (10.52 km teren), czas: 02:35 h, avg:24.24 km/h, prędkość maks: 55.63 km/h
Temperatura: HR max:190 ( 99%) HR avg:150 ( 78%) Kalorie: 2096 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Obciążenie tygodniowe - tydzień nr 25

Wtorek, 29 czerwca 2010 | dodano: 29.06.2010Kategoria Obciążenie
Obciążenie tygodniowe

Tydzień 25: 815 Rower: Dane wycieczki: 0.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Las Kabacki...

Niedziela, 27 czerwca 2010 | dodano: 27.06.2010Kategoria Trening
Obciążenie: 255 (3) Rower:Kelly's Salamander Dane wycieczki: 31.23 km (22.13 km teren), czas: 01:23 h, avg:22.58 km/h, prędkość maks: 39.23 km/h
Temperatura: HR max:187 ( 97%) HR avg:143 ( 74%) Kalorie: 1129 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)

Po Mazovii...

Sobota, 26 czerwca 2010 | dodano: 27.06.2010Kategoria Trening
Obciążenie: 560 (4)

Jeszcze nie w pełni sił po Lublinie...
Odczuwam w dalszym ciągu skutki upadku. Noga nie kręci dobrze.
Rower:Kelly's Salamander Dane wycieczki: 53.59 km (10.55 km teren), czas: 02:21 h, avg:22.80 km/h, prędkość maks: 51.99 km/h
Temperatura: HR max:190 ( 99%) HR avg:147 ( 76%) Kalorie: 1984 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Obciążenie tygodniowe - tydzień nr 24

Czwartek, 24 czerwca 2010 | dodano: 24.06.2010Kategoria Obciążenie
Obciążenie tygodniowe

Tydzień 24: 2355 Rower: Dane wycieczki: 0.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Mazovia MTB Marathon - Lublin

Niedziela, 20 czerwca 2010 | dodano: 21.06.2010Kategoria Zawody MTB
Obciążenie: 2180 (9)


Przygotowania:

Patrząc wstecz to ostatni tydzień przed startem w Lublinie nie przebiegał zgodnie z planem przygotowań. Przede wszystkim miała na to wpływ awaria sprzętu (urwana korba oraz przetarte tylne koło na obręczy) co w związku z tym rower stał w serwisie łącznie jakieś 3 dni – długo, ale w trakcie serwisowania wychodziły kolejne problemy. Zatem przed wyścigiem nie kręciłem za wiele…jednak byłem dobrej myśli.

Podróż i dotarcie na miejsce:

Pobudka 6.30.
Przygotowałem sobie obfite śniadanie (sześć parówek z wody – ale te cienkie) ;) - do tego tosty) aby sił nie zabrakło na trasie. Do tego przygotowałem dwie bułki aby je skonsumować przed samym startem.
Standardowo…praktycznie w całości spakowałem się dzień wcześniej więc pozostało mi tylko zanieść wszystko do auta oraz zamontować rower na dach.
Wyjechałem z hotelu ok. godz. 7.40 i czekała na mnie dwugodzinna podróż bo miałem do przejechania jakieś 180km.
Po dotarciu na miejsce gdzie bazą był Ośrodek wypoczynkowy MOSIR umiejscowiony nad samym Zalewem Zambrzyckim, przywitał mnie deszcze który z każdą minutą się nasilał. Wiadomym było z opisów trasy, że jest bardzo mokro a do tego ten deszcz…można było spodziewać się najgorszego.
No nic…zacząłem przygotowania do startu.

Wyścig:

Planowy start przewidywany był o godz. 11.15.
W sektorze nr 8 ustawiłem się chwilę po 11ej. Strasznie padało i do tego było zimno...chciałem już wystartować bo czułem jak przeszywa mnie chłód.
W końcu nastąpił start sektorów w odstępach co dwie minuty. Doczekałem się – wyruszyłem na trasę – Pierwsze 2km to jazda po asfalcie gdzie przesunąłem się na czoło peletonu z mojego sektora. Po tym dystansie nastąpił wjazd do lasu gdzie było bardzo mokro już na samym początku trasy. Przesuwałem się do przodu mijając kolejnych zawodników bo czułem się technicznie dobrze na grząskim, błotnistym podłożu. Co chwile jacyś kolarze przewracali się, ślizgali się, stawali rowerami w poprzek trasy spowodowane uślizgami tylnego koła. Mnie w początkowej fazie wyścigu omijały takie przygody co mnie bardzo cieszyło. Pomyślałem, że jak tak dalej pójdzie to osiągnę dobry wynik. Było strasznie ciężko, padający non stop deszcz, wiejący zimny wiatr i błoto, którego było tyle że nigdy w życiu tyle tego nie widziałem, dawało się we znaki nie tylko mi ale również sprzęt dostawał nieźle w kość.
W dalszej części wyścigu miałem dwa wypięcia z „espedeków” i przewrotki spowodowane upadkami innych zawodników. Podjazd na wzniesienie Boży Dar (przewyższenie 656m) było krytyczne dla sporej ilości bikerów.
Punktem kulminacyjnym w mojej sytuacji był 40km trasy przed drugim bufetem na którym zaliczyłem poważny upadek na zjeździe (początkowo myślałem, że złamałem obojczyk) - dodatkowo gdy leżałem na ziemi w błocie wjechał we mnie inny uczestnik tego maratonu „walki o życie” – wjechał we mnie konkretnie uderzając ze znaczną siłą w moją lewą nogę. Poczułem silny ból w kolanie gdzie w listopadzie ubiegłego roku miałem przecież rekonstrukcje wiązadła! Wstałem, początkowo byłem w lekkim szoku…krew z mocno otartego kolana leciała dosyć intensywnie no i lewy pośladek tez ucierpiał. Od tego momentu jechało mi się źle – noga bolała i dziwnie pulsowała, nie kręciła już tak żwawo a na dodatek przednia przerzutka zblokowała się – nastąpił brak możliwości używania pierwszego biegu (młynka), który był bardzo potrzebny w tych warunkach.
Czułem jak kryzys bierze górę nad wolą walki. Myślę, że straciłem co najmniej 30 pozycji i na dodatek te warunki – jednym słowem: RZEŹNIA.
Ostatnie 2km były już po normalnym podłożu (czyt. bez błota) a ostatnie 1000m to finisz po zupełnie płaskim wzdłuż alei. Właśnie na początku końcowego km doszedł mnie zawodnik spoglądając na mnie dając wyraźny znak (pojawił się uśmiech na jego twarzy) zapraszający do rywalizacji na tych końcowych metrach i był chyba pewien, ze skoro mnie doszedł to da radę. Gość pomknął do przodu przy dużej prędkości a ja za nim utrzymując jegokoło...na domiar tego z tyłu pojawił się inny finisher jadąc jeszcze szybciej. Doszedł nas a następnie zaczął wyprzedzać…nie zastanawiąjąc się wielew i jemu doskoczyłem do koła ale był szybszy i nie dałem rady utrzymać jego tempa…natomiast ten, który „wyzwał mnie na pojedynek” został daleko w tyle…chyba się przeliczył ;).

Wrażenia:

Jak napisał Cezary Zamana na stronie Mazovii był to chyba najtrudniejszy maraton w całej historii tego cyklu i wymagał silnego charakteru by ukończyć oraz odwagi, żeby stanąć na starcie tego wyścigu. Świadczyć o tym może fakt, że 80 zawodników nie dojechało do mety.
Dla mnie był to również najtrudniejszy maraton w jakim miałem okazję startować. Czuję niedosyt bo gdyby nie ten upadek byłoby znacznie lepiej.

Następnie pozostało mi nic innego jak tylko umycie się w jeziorze, pakowanie i powrót do Warszawy. A powrót? Powrót był kolejna męczarnią ale zaczynam się przyzwyczajać do tych korków.

Poniosłem też straty w ubiorze. Na miejscu pozostawiłem skarpetki, które podarły się jak również spodenki od kompletu Bianchi (mój ulubiony komplet) na których była wielka przetarta dziura na lewej stronie.
Dzisiaj pisząc ten tekst – jeden dzień po starcie – czuje się trochę obolały i poobijany. Po dotarciu do „domu” skorzystałem z usług pielęgniarki, która miała nocny dyżur aby oczyściła spore otarcia ;)

Czas i wyniki:

Dystans: 59 km
Czas: 4:02:22
Mega M2 – 62/81
Mega OPEN – 262/380

Klasyfikacja Generalna Główna M2 – 261/483
Klasyfikacja Generalna Mega M2 – 219/440


Rower:Kelly's Salamander Dane wycieczki: 59.00 km (59.00 km teren), czas: 04:02 h, avg:14.63 km/h, prędkość maks: 47.20 km/h
Temperatura: HR max:186 ( 97%) HR avg:159 ( 83%) Kalorie: 3718 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(5)

Jazda testowa...

Sobota, 19 czerwca 2010 | dodano: 19.06.2010Kategoria Rekreacyjnie
Obciążenie: 110 (2)

Dzisiaj była jazda testowa...a testowałem nową korbę Shimano Alivio oraz nowe koło firmy Matts ponieważ okazało się, poprzednie - na obręczy przetarło się co wykluczało dalszą jazdę.
Dodatkowo wymienione zostały linki od hamulców oraz tylnej przerzutki.
Teraz wszystko chodzi jak w zegarku - tak jak lubię i tak jak powinno być!

Jutro Mazovia w Lublinie i walka :)
Nie mogę się już doczekać ;)





Rower:Kelly's Salamander Dane wycieczki: 20.08 km (10.02 km teren), czas: 00:55 h, avg:21.91 km/h, prędkość maks: 51.99 km/h
Temperatura: HR max:182 ( 95%) HR avg:133 ( 69%) Kalorie: 685 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(3)

Najgorzej...

Wtorek, 15 czerwca 2010 | dodano: 15.06.2010Kategoria Trening
Obciążenie: 65 (2)

Dzisiaj po 12km jazdy urwała mi się korba...to już drugi raz w ciągu dwóch ostatnich sezonów!
W niedziele maraton w Lublinie a ja w czarnej dupie jestem...
Rower:Kelly's Salamander Dane wycieczki: 12.20 km (12.20 km teren), czas: 00:32 h, avg:22.88 km/h, prędkość maks: 55.63 km/h
Temperatura: HR max:179 ( 93%) HR avg:127 ( 66%) Kalorie: 302 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(4)

Obciążenie tygodniowe - tydzień nr 23

Niedziela, 13 czerwca 2010 | dodano: 13.06.2010Kategoria Obciążenie
Obciążenie tygodniowe

Tydzień 23: 1435 Rower: Dane wycieczki: 0.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Agrykola raz jeszcze...

Czwartek, 10 czerwca 2010 | dodano: 10.06.2010Kategoria Trening
Obciążenie: 610 (5) Rower:Kelly's Salamander Dane wycieczki: 51.61 km (0.00 km teren), czas: 02:02 h, avg:25.38 km/h, prędkość maks: 63.75 km/h
Temperatura: HR max:190 ( 99%) HR avg:152 ( 79%) Kalorie: 1830 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)