- Kategorie:
- Na ostrym kole.28
- Obciążenie.162
- Rekreacyjnie.45
- Siłownia.18
- Spinning.14
- To i owo.5
- Trenażer.56
- Trening.573
- Trening Stacjonarny.63
- Wyścigi - Szosa.9
- Zawody MTB.48
A miało być tak pięknie...
Niedziela, 28 marca 2010 | dodano: 28.03.2010Kategoria Trening
Od rana delikatnie padało jednak przed południem zaczęło się rozjaśniać co mnie bardzo ucieszyło gdyż chciałem koniecznie dzisiaj pokręcić...no i tak się stało...pokręciłem.
Trasę jaką wybrałem miała cieszyć oko a to, że obecnie jestem nad morzem w Sztutowie chciałem wykorzystać.
Trasa prowadziła przez las wzdłuż morza...piękna trasa, lekko pagórkowata czyli delikatne podjazdy i zjazdy.
Po prawej stronie widziałem morze a po lewej piękny las. Początkowo miałem słuchawki w uszach gdzie przygrywała mi muzyka jednak stwierdziłem, że to grzech będąc w tym miejscu w jakim się znalazłem. Zatem moją muzyką stał się wiatr i szum morza!
I było pięknie do momentu gdy zauważyłem, że zgubiłem aparat fotograficzny!! Myślałem, że szlak mnie trafi! Odechciało mi się wszystkiego !Zrobiłem super zdjęcia z tej wycieczki a wyszła dupa!
Zawróciłem tą samą drogą w nadziei, że znajdę zgubę. Jednak bez sukcesu!
Na dodatek zaczęło mi coś strzelać w supporcie!!
Poniżej dwa zdjęcia zrobione telefonem na pocieszenie w drodze powrotnej...
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 1208 (kcal)
Trasę jaką wybrałem miała cieszyć oko a to, że obecnie jestem nad morzem w Sztutowie chciałem wykorzystać.
Trasa prowadziła przez las wzdłuż morza...piękna trasa, lekko pagórkowata czyli delikatne podjazdy i zjazdy.
Po prawej stronie widziałem morze a po lewej piękny las. Początkowo miałem słuchawki w uszach gdzie przygrywała mi muzyka jednak stwierdziłem, że to grzech będąc w tym miejscu w jakim się znalazłem. Zatem moją muzyką stał się wiatr i szum morza!
I było pięknie do momentu gdy zauważyłem, że zgubiłem aparat fotograficzny!! Myślałem, że szlak mnie trafi! Odechciało mi się wszystkiego !Zrobiłem super zdjęcia z tej wycieczki a wyszła dupa!
Zawróciłem tą samą drogą w nadziei, że znajdę zgubę. Jednak bez sukcesu!
Na dodatek zaczęło mi coś strzelać w supporcie!!
Poniżej dwa zdjęcia zrobione telefonem na pocieszenie w drodze powrotnej...
Rower:Kelly's Salamander
Dane wycieczki:
19.36 km (18.24 km teren), czas: 01:44 h, avg:11.17 km/h,
prędkość maks: 33.55 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 1208 (kcal)
K o m e n t a r z e
A pamiętam jak mówiłeś: wiesz stary, chyba zgubię aparat, kupię sobie wtedy lepszy. O telefonie też myślę.
viatrak - 15:10 środa, 31 marca 2010 | linkuj
A może robiłeś sobie zdjęcie samowyzwalaczem i zostawiłeś aparat na drzewie :)
Nielat - 11:10 wtorek, 30 marca 2010 | linkuj
oj, no peszek, szkoda aparatu. ale to nie możliwe, że nie znalazłeś, może ktoś przechodził i znalazł pierwszy. kiedyś zgubiłem licznik w lesie i wracając się po swoim śladzie go znalazłem, a co dopiero taki aparat...
k4r3l - 11:09 poniedziałek, 29 marca 2010 | linkuj
No pięknie ! Trzeba było siedzieć w domu :))))
Pozdr. emonika - 18:08 niedziela, 28 marca 2010 | linkuj
Pozdr. emonika - 18:08 niedziela, 28 marca 2010 | linkuj
Jak można zgubić aparat :) Jadę go szukać, ja dzisiaj zgubiłem tylną lampkę.
Super ścieżka wygląda zachęcająco. mm85 - 16:26 niedziela, 28 marca 2010 | linkuj
Komentuj
Super ścieżka wygląda zachęcająco. mm85 - 16:26 niedziela, 28 marca 2010 | linkuj