- Kategorie:
- Na ostrym kole.28
- Obciążenie.162
- Rekreacyjnie.45
- Siłownia.18
- Spinning.14
- To i owo.5
- Trenażer.56
- Trening.573
- Trening Stacjonarny.63
- Wyścigi - Szosa.9
- Zawody MTB.48
Na ostrym kole - BGŻ Arena
Wtorek, 4 stycznia 2011 | dodano: 06.01.2011Kategoria Na ostrym kole
Obciążenie: 625 (8)
Tym razem nie czekałem do weekendu i postanowiłem wybrać się do BGŻ Areny na wtorkowy trening i wydaje się,że w środku tygodnia wygląda to zdecydowanie lepiej - mianowicie jest o wiele więcej zawodników i można dostosować swoje tempo do kilku jeżdżących grup.
Tym razem trening był bardziej intensywny co poskutkowało większym obciążeniem i zmęczeniem.
Nie było się też bez nerwowej końcówki...na kilku ostatnich okrążeniach jechałem z grupą kolarzy z jednego teamu...jeden z bikerów jadących przede mną a na końcu swojej grupy nacisnął mocniej na pedały chcąc przejechać mocniej ostatnie 2-3 okrążenia więc skoczyłem mu na koło aby się skonfrontować! Nie mógł mnie urwać do samego końca mimo bardzo szybkiego tempa - widząc to po dwóch kółkach odpuścił i odbił w prawo na wiraż zahaczając o moje przednie koło gdzie automatycznie zacząłem tracić równowagę - już widziałem swój upadek ale wyratowałem się z tej niebezpiecznej sytuacji wypinając w ostatniej chwili buty z SPDków.
Wydaje się,że był to mój błąd - zasada na torze jest taka, że gdy jedzie się za kimś bardzo blisko to przednie koło powinno znajdować się z lewej strony zawodnika jadącego z przodu! Natomiast moje najprawdopodobniej było z prawej strony i gdy biker jadący z przodu rezygnując z finiszu odbijając w prawo na wspomnianym wirażu dotknął mojego koła!
Podsumowując: Było wspaniale!! ;]
Temperatura: HR max:214 ( 98%) HR avg:165 ( 82%) Kalorie: 1185 (kcal)
Tym razem nie czekałem do weekendu i postanowiłem wybrać się do BGŻ Areny na wtorkowy trening i wydaje się,że w środku tygodnia wygląda to zdecydowanie lepiej - mianowicie jest o wiele więcej zawodników i można dostosować swoje tempo do kilku jeżdżących grup.
Tym razem trening był bardziej intensywny co poskutkowało większym obciążeniem i zmęczeniem.
Nie było się też bez nerwowej końcówki...na kilku ostatnich okrążeniach jechałem z grupą kolarzy z jednego teamu...jeden z bikerów jadących przede mną a na końcu swojej grupy nacisnął mocniej na pedały chcąc przejechać mocniej ostatnie 2-3 okrążenia więc skoczyłem mu na koło aby się skonfrontować! Nie mógł mnie urwać do samego końca mimo bardzo szybkiego tempa - widząc to po dwóch kółkach odpuścił i odbił w prawo na wiraż zahaczając o moje przednie koło gdzie automatycznie zacząłem tracić równowagę - już widziałem swój upadek ale wyratowałem się z tej niebezpiecznej sytuacji wypinając w ostatniej chwili buty z SPDków.
Wydaje się,że był to mój błąd - zasada na torze jest taka, że gdy jedzie się za kimś bardzo blisko to przednie koło powinno znajdować się z lewej strony zawodnika jadącego z przodu! Natomiast moje najprawdopodobniej było z prawej strony i gdy biker jadący z przodu rezygnując z finiszu odbijając w prawo na wspomnianym wirażu dotknął mojego koła!
Podsumowując: Było wspaniale!! ;]
Rower:
Dane wycieczki:
0.00 km (0.00 km teren), czas: 01:18 h, avg:0.00 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max:214 ( 98%) HR avg:165 ( 82%) Kalorie: 1185 (kcal)
K o m e n t a r z e
Komentuj