- Kategorie:
- Na ostrym kole.28
- Obciążenie.162
- Rekreacyjnie.45
- Siłownia.18
- Spinning.14
- To i owo.5
- Trenażer.56
- Trening.573
- Trening Stacjonarny.63
- Wyścigi - Szosa.9
- Zawody MTB.48
Wpisy archiwalne w miesiącu
Sierpień, 2010
Dystans całkowity: | 441.31 km (w terenie 176.91 km; 40.09%) |
Czas w ruchu: | 19:17 |
Średnia prędkość: | 22.89 km/h |
Maksymalna prędkość: | 62.59 km/h |
Maks. tętno maksymalne: | 192 (99 %) |
Maks. tętno średnie: | 171 (88 %) |
Suma kalorii: | 16255 kcal |
Liczba aktywności: | 10 |
Średnio na aktywność: | 44.13 km i 1h 55m |
Więcej statystyk |
Poland Bike Marathon - Węgrów
Sobota, 7 sierpnia 2010 | dodano: 09.08.2010Kategoria Zawody MTB
Obciążenie: 1485 (9)
Przygotowania:
Od ostatniego mojego startu w Lublinie podczas Mazovii minęło jakieś półtora miesiąca. Kolejnym planowanym startem miał być udział w Poland Bike Maraton w Węgrowie i tak też się stało…
Okres pomiędzy Lublinem a Węgrowem przepracowałem na rowerze intensywnie w miarę swoich możliwości czasowych bo jak wiadomo pasja nie zapłaci za nas rachunków…
Przed startem w trakcie okresu treningowego noga kręciła dobrze…
Podróż i dotarcie na miejsce:
Standardowe czynności przedstartowe czyli wieczór poprzedzający start to przygotowanie sprzętu oraz pakowanie.
Pobudka 7 rano i obfite śniadanie plus dwie bułki z masłem i miodem, które sobie przygotowałem aby zjeść je po dotarciu na miejsce.
Wyjechałem spod hotelu o 8ej a dotarłem ok. 10ej.
Miasteczko Poland Bike’u umiejscowione było w bardzo malowniczym miejscu przy samym Zalewie nad Liwcem gdzie krajobraz otoczenia napawał optymizmem i chęcią bycia w tym miejscu. Napiszę jeszcze, że Poland Bike był połączony razem z Dniami Węgrowa.
Wyścig:
Planowany start miał być o godz. 11.00 jednak z uwagi na to, że dzień wcześniej przeszła nawałnica organizatorzy do ostatnich minut edytowali trasę maratonu. W związku z powyższym start przesunął się o 25min.
Zawodnicy ustawiali się w dwóch sektorach – ja ustawiłem się w drugim ale za to w pierwszej linii. Przed samym startem zostaliśmy połączeni więc znalazłem się wyrodku peletonu.
Sędzia podał sygnał: 3 min do startu! Napięcie rośnie...3...2...1...Start! Oczywiście wszyscy od samego początku ruszyli szybko i intensywnie …zawodnicy z pierwszego sektora mocno popędzili do przodu…zanim zjechaliśmy na główną trasę mieliśmy do pokonania rundę dookoła Zalewu i już na tym odcinku starałem się dojechać do grupy pierwszego sektora…udało się ale puls ponad 180!
Dystans to 3 rundy do pokonania (runda skrócona w ostatniej chwili ze względu na nawałnice) i w tym trzy razy przeprawa przez rzekę Liwiec z rowerem na plecach w wodzie po sam pas, która na długo pozostanie mi w pamięci – po prostu miodzio :). Trasa mokra z licznymi kałużami błotnymi na przemian las oraz łąki na których solidnie mnie wytrzęsło i wg mnie był to jedyny minus, występowały też asfaltowe odcinki płaskie.
Przez pierwsze dwa okrążenia jechało mi się naprawdę dobrze…noga była mocna i kręciła. Przebijałem się do przodu przeskakując na płaskim do kolejnych grupek…niektórzy Bikerzy nie chcieli dawać zmian na asfaltowych odcinkach czego dałem wyraz niezadowolenia do jednego z nich! Co innego z Panią z nr 62, której pomogłem na płaskim ale usłyszałem za to słowo „Dziękuję” :)
Niestety na rundzie trzeciej nagle noga już nie była tak silna i nie kręciła…zaczęły troszkę dokuczać skurcze…popełniłem błąd jadąc zbyt szybko w pierwszej fazie wyścigu..?Możliwe!
Musiałem zatem zwolnić i odpuścić…nie utrzymałem się w grupce z którą wspólnie jechałem. I tak samotnie wpadłem na metę…szkoda bo chciałem tam zafiniszować i zmierzyć się z kimś w sprincie :).
Wrażenia:
Pierwszy raz startowałem w cyklu Poland Bike Maraton i jestem bardzo zadowolony z organizacji jak i z wyniku chociaż jest mały niedosyt…
Bufety na trasie dobrze zorganizowane i wyposażone (banany, arbuzy, woda, napoje) i usytuowane w dobrym miejscu.
Miasteczko Poland Bike nad samym jeziorem co wpływa bardzo na in plus na konto PB. Oczywiście praktycznie każdy skorzystał z wykapania się w tym akwenie w tak ciepły i parny dzień.
Czas i wyniki:
Dystans: 52 km
Czas: 2:44:29
Max M2 – 14/25
Max OPEN – 54/79
Poniżej The Offspring - Defy You
Temperatura: HR max:192 ( 99%) HR avg:171 ( 88%) Kalorie: 2828 (kcal)
Przygotowania:
Od ostatniego mojego startu w Lublinie podczas Mazovii minęło jakieś półtora miesiąca. Kolejnym planowanym startem miał być udział w Poland Bike Maraton w Węgrowie i tak też się stało…
Okres pomiędzy Lublinem a Węgrowem przepracowałem na rowerze intensywnie w miarę swoich możliwości czasowych bo jak wiadomo pasja nie zapłaci za nas rachunków…
Przed startem w trakcie okresu treningowego noga kręciła dobrze…
Podróż i dotarcie na miejsce:
Standardowe czynności przedstartowe czyli wieczór poprzedzający start to przygotowanie sprzętu oraz pakowanie.
Pobudka 7 rano i obfite śniadanie plus dwie bułki z masłem i miodem, które sobie przygotowałem aby zjeść je po dotarciu na miejsce.
Wyjechałem spod hotelu o 8ej a dotarłem ok. 10ej.
Miasteczko Poland Bike’u umiejscowione było w bardzo malowniczym miejscu przy samym Zalewie nad Liwcem gdzie krajobraz otoczenia napawał optymizmem i chęcią bycia w tym miejscu. Napiszę jeszcze, że Poland Bike był połączony razem z Dniami Węgrowa.
Wyścig:
Planowany start miał być o godz. 11.00 jednak z uwagi na to, że dzień wcześniej przeszła nawałnica organizatorzy do ostatnich minut edytowali trasę maratonu. W związku z powyższym start przesunął się o 25min.
Zawodnicy ustawiali się w dwóch sektorach – ja ustawiłem się w drugim ale za to w pierwszej linii. Przed samym startem zostaliśmy połączeni więc znalazłem się wyrodku peletonu.
Sędzia podał sygnał: 3 min do startu! Napięcie rośnie...3...2...1...Start! Oczywiście wszyscy od samego początku ruszyli szybko i intensywnie …zawodnicy z pierwszego sektora mocno popędzili do przodu…zanim zjechaliśmy na główną trasę mieliśmy do pokonania rundę dookoła Zalewu i już na tym odcinku starałem się dojechać do grupy pierwszego sektora…udało się ale puls ponad 180!
Dystans to 3 rundy do pokonania (runda skrócona w ostatniej chwili ze względu na nawałnice) i w tym trzy razy przeprawa przez rzekę Liwiec z rowerem na plecach w wodzie po sam pas, która na długo pozostanie mi w pamięci – po prostu miodzio :). Trasa mokra z licznymi kałużami błotnymi na przemian las oraz łąki na których solidnie mnie wytrzęsło i wg mnie był to jedyny minus, występowały też asfaltowe odcinki płaskie.
Przez pierwsze dwa okrążenia jechało mi się naprawdę dobrze…noga była mocna i kręciła. Przebijałem się do przodu przeskakując na płaskim do kolejnych grupek…niektórzy Bikerzy nie chcieli dawać zmian na asfaltowych odcinkach czego dałem wyraz niezadowolenia do jednego z nich! Co innego z Panią z nr 62, której pomogłem na płaskim ale usłyszałem za to słowo „Dziękuję” :)
Niestety na rundzie trzeciej nagle noga już nie była tak silna i nie kręciła…zaczęły troszkę dokuczać skurcze…popełniłem błąd jadąc zbyt szybko w pierwszej fazie wyścigu..?Możliwe!
Musiałem zatem zwolnić i odpuścić…nie utrzymałem się w grupce z którą wspólnie jechałem. I tak samotnie wpadłem na metę…szkoda bo chciałem tam zafiniszować i zmierzyć się z kimś w sprincie :).
Wrażenia:
Pierwszy raz startowałem w cyklu Poland Bike Maraton i jestem bardzo zadowolony z organizacji jak i z wyniku chociaż jest mały niedosyt…
Bufety na trasie dobrze zorganizowane i wyposażone (banany, arbuzy, woda, napoje) i usytuowane w dobrym miejscu.
Miasteczko Poland Bike nad samym jeziorem co wpływa bardzo na in plus na konto PB. Oczywiście praktycznie każdy skorzystał z wykapania się w tym akwenie w tak ciepły i parny dzień.
Czas i wyniki:
Dystans: 52 km
Czas: 2:44:29
Max M2 – 14/25
Max OPEN – 54/79
Poniżej The Offspring - Defy You
Rower:Kelly's Salamander
Dane wycieczki:
52.00 km (52.00 km teren), czas: 02:44 h, avg:19.02 km/h,
prędkość maks: 43.71 km/hTemperatura: HR max:192 ( 99%) HR avg:171 ( 88%) Kalorie: 2828 (kcal)
Las Kabacki...
Czwartek, 5 sierpnia 2010 | dodano: 06.08.2010Kategoria Trening
Obciążenie: 550 (5)
Trening przed sobotnim wyścigiem w Poland Bike Marathon-Węgrów.
Noga kręci dobrze...mam nadzieje,że podczas maratonu będzie tak samo.
Poniżej: Eminem - Im not afraid
...
Temperatura: HR max:190 ( 98%) HR avg:149 ( 77%) Kalorie: 1525 (kcal)
Trening przed sobotnim wyścigiem w Poland Bike Marathon-Węgrów.
Noga kręci dobrze...mam nadzieje,że podczas maratonu będzie tak samo.
Poniżej: Eminem - Im not afraid
...
Rower:Kelly's Salamander
Dane wycieczki:
41.94 km (31.46 km teren), czas: 01:47 h, avg:23.52 km/h,
prędkość maks: 51.49 km/hTemperatura: HR max:190 ( 98%) HR avg:149 ( 77%) Kalorie: 1525 (kcal)
OT - tydzień nr 30
Czwartek, 5 sierpnia 2010 | dodano: 06.08.2010Kategoria Obciążenie
Obciążenie tygodniowe
Tydzień 30: 500
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Tydzień 30: 500
Rower:
Dane wycieczki:
0.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Krzyżowcy...
Środa, 4 sierpnia 2010 | dodano: 04.08.2010Kategoria Trening
Obciążenie: 380 (4)
Miała być dzisiaj odpowiednia pogoda na kręcenie i była ;)
Postanowiłem przekonać się na własne oczy jak wygląda "akcja" krzyża na Krakowskim Przedmieściu przed Pałacem Prezydenckim...i zobaczcie co zobaczyłem.
Moim zdaniem Ci którzy bronią tego krzyża są fanatykami religijnymi oraz zapatrzeni w Jarka i Ojca Dyrektora
Temperatura: HR max:190 ( 98%) HR avg:147 ( 76%) Kalorie: 1596 (kcal)
Miała być dzisiaj odpowiednia pogoda na kręcenie i była ;)
Postanowiłem przekonać się na własne oczy jak wygląda "akcja" krzyża na Krakowskim Przedmieściu przed Pałacem Prezydenckim...i zobaczcie co zobaczyłem.
Moim zdaniem Ci którzy bronią tego krzyża są fanatykami religijnymi oraz zapatrzeni w Jarka i Ojca Dyrektora
Rower:Kelly's Salamander
Dane wycieczki:
40.45 km (0.00 km teren), czas: 01:34 h, avg:25.82 km/h,
prędkość maks: 62.59 km/hTemperatura: HR max:190 ( 98%) HR avg:147 ( 76%) Kalorie: 1596 (kcal)
Mimo wszystko...
Wtorek, 3 sierpnia 2010 | dodano: 03.08.2010Kategoria Rekreacyjnie
Obciążenie: 84 (2)
W "stolycy" w ciągu dnia była idealna słoneczna pogoda i mój plan zakład trening po powrocie z pracy.
Jednak zaraz po powrocie rozszalała się burza...jednak mój głód był mocniejszy.Zaraz po tym jak troszkę przeschło ruszyłem aby pokręcić. Jednak wróciłem dosyć szybko...znowu zapowiadało się na deszcz.
Oby jutro była odpowiednia pogoda...
Temperatura: HR max:181 ( 94%) HR avg:132 ( 68%) Kalorie: 464 (kcal)
W "stolycy" w ciągu dnia była idealna słoneczna pogoda i mój plan zakład trening po powrocie z pracy.
Jednak zaraz po powrocie rozszalała się burza...jednak mój głód był mocniejszy.Zaraz po tym jak troszkę przeschło ruszyłem aby pokręcić. Jednak wróciłem dosyć szybko...znowu zapowiadało się na deszcz.
Oby jutro była odpowiednia pogoda...
Rower:Kelly's Salamander
Dane wycieczki:
16.19 km (0.00 km teren), czas: 00:42 h, avg:23.13 km/h,
prędkość maks: 50.51 km/hTemperatura: HR max:181 ( 94%) HR avg:132 ( 68%) Kalorie: 464 (kcal)