- Kategorie:
- Na ostrym kole.28
- Obciążenie.162
- Rekreacyjnie.45
- Siłownia.18
- Spinning.14
- To i owo.5
- Trenażer.56
- Trening.573
- Trening Stacjonarny.63
- Wyścigi - Szosa.9
- Zawody MTB.48
Wpisy archiwalne w miesiącu
Czerwiec, 2011
Dystans całkowity: | 604.54 km (w terenie 227.92 km; 37.70%) |
Czas w ruchu: | 28:15 |
Średnia prędkość: | 21.40 km/h |
Maksymalna prędkość: | 51.49 km/h |
Maks. tętno maksymalne: | 196 (94 %) |
Maks. tętno średnie: | 175 (80 %) |
Suma kalorii: | 20877 kcal |
Liczba aktywności: | 14 |
Średnio na aktywność: | 43.18 km i 2h 01m |
Więcej statystyk |
OT - tydzień 23
Środa, 15 czerwca 2011 | dodano: 15.06.2011Kategoria Obciążenie
Obciążenie tygodniowe
Tydzień 23: 2460
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Tydzień 23: 2460
Rower:
Dane wycieczki:
0.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Trening WKK
Wtorek, 14 czerwca 2011 | dodano: 14.06.2011Kategoria Trening
KOW: 350 (3)
Kolejny trening prowadzony przez WKK.
Tym razem tereny Agrykoli i ćwiczenia związane z techniką.
Temperatura: HR max:178 ( 81%) HR avg:122 ( 55%) Kalorie: (kcal)
Kolejny trening prowadzony przez WKK.
Tym razem tereny Agrykoli i ćwiczenia związane z techniką.
Rower:Kelly's Salamander
Dane wycieczki:
38.07 km (0.00 km teren), czas: 01:56 h, avg:19.69 km/h,
prędkość maks: 48.24 km/hTemperatura: HR max:178 ( 81%) HR avg:122 ( 55%) Kalorie: (kcal)
Mazovia MTB Marathon - Rawa Mazowiecka
Niedziela, 12 czerwca 2011 | dodano: 13.06.2011Kategoria Zawody MTB
KOW: 1135 (9)
Przygotowania:
Ostatnie siedem dni przed maratonem były dla mnie nie najlepsze - nabawiłem się jakiegoś uczulenia połączonego z gorączką. Po konsultacji u lekarza otrzymałem przykaz odpoczynku kilku dni od pracy więc we wtorek rano opuściłem Warszawę gdzie następnie udałem się do Sztutowa. Podczas tych dni faszerowałem się m.in. antybiotykami i czułem duże osłabienie mojego organizmu. W Sztutowie wyjechałem tylko dwa razy na trening. W sobotę powrót do stolicy, gdyż w niedzielę zaplanowany był wyścig na Mazovii.
Dojazd na miejsce:
Osłabiony i po wspomnianym ciężkim tygodniu jechałem do Rawy Mazowieckiej nastawiony niezbyt optymistycznie. Obawiałem się wyniku…myślałem nad strategią - jak zacząć i jak jechać wyścig. Na miejscu spotkałem swoich znajomych z teamu AKD Ride Or Die, do którego dołączyłem niedawno. Ludzie bardzo sympatyczni, których chyba polubiłem ;) Spotkałem również Che a następnie za jej pośrednictwem poznałem Goro oraz Niewe , z którymi wspólnie pokręciliśmy przed startem w ramach rozgrzewki.
Wyścig:
15 minut przed startem ustawiłem się w sektorze nr 4, w którym była jeszcze chwila aby zamienić kilka słów ze znajomymi wspólnej niedoli MTB :).
Start na płaskim, który był bardzo szybki i dynamiczny. Ten płaski odcinek miał długość ok. 3 km, na którym starałem się maksymalnie ustawić z przodu stawki swojego sektora aby wjechać w teren na dobrej pozycji.
Przez pierwsze kilkanaście km kręciło mi się dobrze jednak cały czas miałem wyższe tętno niż zazwyczaj przy tego rodzaju wysiłku. Bardzo mocno wytrącały mnie z tępa a nawet osłabiały doły, które licznie występowały podczas przejazdów przez pola – po maratonie mówiłem, że tylko krowich placków brakowało (a może nie brakowało?) :). Bardzo nie lubię takich tras, które mnie wręcz demotywują do dalszej jazdy! No ale nic - trzeba być „twartkim a nie mietkim” ;)
Chyba przy 30km doszła mnie Che, która coś do mnie mówiła i zachęcała do szybszej jazdy ale ja raczej nie byłem skory do rozmowy...sorki Che ;). Tego dnia nie mogłem jechać szybciej, jednak starałem się zachować dobry rytm...niestety co jakiś czas byłem wyprzedzany przez pojedynczych bikerów, którym starałem się utrzymać koła ale później puszczałem jadąc znowu swoim tempem. I tak do końca aż do samego finiszu, które bardzo lubię – na prostej, która prowadziła do mety rywalizowałem podczas sprintu z dwoma zawodnikami – z tej potyczki wyszedłem zwycięsko.
Wrażenia:
Wrażenia są mieszane mimo tego, iż osiągnąłem swój najlepszy wynik od dwóch lat jak ścigam się w Mazovii i awansowałem do sektora nr 3! Zatem jest progress co bardzo cieszy i motywuje na przyszłość.
Trasa jak dla mnie taka sobie, w której brakowało fajnych podjazdów a za dużo było przejazdów przez zakurzone pola obfitujące w liczne doły – wytrzęsło mnie strasznie.
Po prysznicu zjadłem jakiś niedobry makaron a później ponowne spotkanie z teamem AKD dla, którego zdobyłem punkty do klasyfikacji drużynowej.
Pogadałem również troszkę z Martą i Krzyśkiem a także z Norbertem.
Wyniki:
Dystans: 52km
Czas: 2:03:28
Mega M3 - 88/193
Mega Open - 248/505
Awans do sektora nr 3
Czas zwyciezcy kat. na dystansie Mega: 1:39:25
Temperatura: HR max:190 ( 87%) HR avg:175 ( 80%) Kalorie: 2211 (kcal)
Przygotowania:
Ostatnie siedem dni przed maratonem były dla mnie nie najlepsze - nabawiłem się jakiegoś uczulenia połączonego z gorączką. Po konsultacji u lekarza otrzymałem przykaz odpoczynku kilku dni od pracy więc we wtorek rano opuściłem Warszawę gdzie następnie udałem się do Sztutowa. Podczas tych dni faszerowałem się m.in. antybiotykami i czułem duże osłabienie mojego organizmu. W Sztutowie wyjechałem tylko dwa razy na trening. W sobotę powrót do stolicy, gdyż w niedzielę zaplanowany był wyścig na Mazovii.
Dojazd na miejsce:
Osłabiony i po wspomnianym ciężkim tygodniu jechałem do Rawy Mazowieckiej nastawiony niezbyt optymistycznie. Obawiałem się wyniku…myślałem nad strategią - jak zacząć i jak jechać wyścig. Na miejscu spotkałem swoich znajomych z teamu AKD Ride Or Die, do którego dołączyłem niedawno. Ludzie bardzo sympatyczni, których chyba polubiłem ;) Spotkałem również Che a następnie za jej pośrednictwem poznałem Goro oraz Niewe , z którymi wspólnie pokręciliśmy przed startem w ramach rozgrzewki.
Wyścig:
15 minut przed startem ustawiłem się w sektorze nr 4, w którym była jeszcze chwila aby zamienić kilka słów ze znajomymi wspólnej niedoli MTB :).
Start na płaskim, który był bardzo szybki i dynamiczny. Ten płaski odcinek miał długość ok. 3 km, na którym starałem się maksymalnie ustawić z przodu stawki swojego sektora aby wjechać w teren na dobrej pozycji.
Przez pierwsze kilkanaście km kręciło mi się dobrze jednak cały czas miałem wyższe tętno niż zazwyczaj przy tego rodzaju wysiłku. Bardzo mocno wytrącały mnie z tępa a nawet osłabiały doły, które licznie występowały podczas przejazdów przez pola – po maratonie mówiłem, że tylko krowich placków brakowało (a może nie brakowało?) :). Bardzo nie lubię takich tras, które mnie wręcz demotywują do dalszej jazdy! No ale nic - trzeba być „twartkim a nie mietkim” ;)
Chyba przy 30km doszła mnie Che, która coś do mnie mówiła i zachęcała do szybszej jazdy ale ja raczej nie byłem skory do rozmowy...sorki Che ;). Tego dnia nie mogłem jechać szybciej, jednak starałem się zachować dobry rytm...niestety co jakiś czas byłem wyprzedzany przez pojedynczych bikerów, którym starałem się utrzymać koła ale później puszczałem jadąc znowu swoim tempem. I tak do końca aż do samego finiszu, które bardzo lubię – na prostej, która prowadziła do mety rywalizowałem podczas sprintu z dwoma zawodnikami – z tej potyczki wyszedłem zwycięsko.
Wrażenia:
Wrażenia są mieszane mimo tego, iż osiągnąłem swój najlepszy wynik od dwóch lat jak ścigam się w Mazovii i awansowałem do sektora nr 3! Zatem jest progress co bardzo cieszy i motywuje na przyszłość.
Trasa jak dla mnie taka sobie, w której brakowało fajnych podjazdów a za dużo było przejazdów przez zakurzone pola obfitujące w liczne doły – wytrzęsło mnie strasznie.
Po prysznicu zjadłem jakiś niedobry makaron a później ponowne spotkanie z teamem AKD dla, którego zdobyłem punkty do klasyfikacji drużynowej.
Pogadałem również troszkę z Martą i Krzyśkiem a także z Norbertem.
Wyniki:
Dystans: 52km
Czas: 2:03:28
Mega M3 - 88/193
Mega Open - 248/505
Awans do sektora nr 3
Czas zwyciezcy kat. na dystansie Mega: 1:39:25
Rower:MBike Renegade 0.6
Dane wycieczki:
52.00 km (52.00 km teren), czas: 02:03 h, avg:25.37 km/h,
prędkość maks: 44.90 km/hTemperatura: HR max:190 ( 87%) HR avg:175 ( 80%) Kalorie: 2211 (kcal)
OT - tydzień 22
Piątek, 10 czerwca 2011 | dodano: 13.06.2011Kategoria Obciążenie
Obciążenie tygodniowe
Tydzień 22: 1535
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Tydzień 22: 1535
Rower:
Dane wycieczki:
0.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Słodkie Cytryny
Piątek, 10 czerwca 2011 | dodano: 10.06.2011Kategoria Trening
KOW: 600 (4)
Kolejny udany dzień na Mierzei Wiślanej podczas, którego znalazłem czas na obowiązkowy trening przed niedzielnym maratonem w Rawie Mazowieckiej.
Teraz tylko odpoczynek i rozmyślanie nad strategią ;)
...
Temperatura: HR max:175 ( 80%) HR avg:132 ( 60%) Kalorie: 1764 (kcal)
Kolejny udany dzień na Mierzei Wiślanej podczas, którego znalazłem czas na obowiązkowy trening przed niedzielnym maratonem w Rawie Mazowieckiej.
Teraz tylko odpoczynek i rozmyślanie nad strategią ;)
...
Rower:MBike Renegade 0.6
Dane wycieczki:
41.95 km (21.22 km teren), czas: 02:27 h, avg:17.12 km/h,
prędkość maks: 47.70 km/hTemperatura: HR max:175 ( 80%) HR avg:132 ( 60%) Kalorie: 1764 (kcal)
Koko czambo i do przodu
Środa, 8 czerwca 2011 | dodano: 08.06.2011Kategoria Trening
KOW: 605 (4)
Drugi dzień odpoczynku od pracy w słonecznym i ukochanym Sztutowie, który miał się rozpocząć od treningu szosowego z Leszkiem (jeździł w kadrze m.in. z Szurkowskim, Langiem) - jednak po 13 km miałem defekt a dokładnie złapałem gumę. Do dzisiaj nie wiem dlaczego nie zabieram ze sobą zapasu :P. Musiałem zadzwonić po swojego tatę, który przyjechał po mnie gdzie następnie wróciliśmy do domu. Leszek pojechał dalej...
Po powrocie wsiadłem do swojego auta i pojechałem po nową dętkę do najbliższego rowerowego, w którym zbyt wielkiego wyboru nie było...widać ludzie tutaj nie są zbyt wymagający...
Powrót z towarem, instalacja i ponowny wyjazd na trening. Tym razem w przeważającym terenie...do Zalewu Wiślanego a potem do morza...
Temperatura: HR max:174 ( 79%) HR avg:134 ( 61%) Kalorie: 1652 (kcal)
Drugi dzień odpoczynku od pracy w słonecznym i ukochanym Sztutowie, który miał się rozpocząć od treningu szosowego z Leszkiem (jeździł w kadrze m.in. z Szurkowskim, Langiem) - jednak po 13 km miałem defekt a dokładnie złapałem gumę. Do dzisiaj nie wiem dlaczego nie zabieram ze sobą zapasu :P. Musiałem zadzwonić po swojego tatę, który przyjechał po mnie gdzie następnie wróciliśmy do domu. Leszek pojechał dalej...
Po powrocie wsiadłem do swojego auta i pojechałem po nową dętkę do najbliższego rowerowego, w którym zbyt wielkiego wyboru nie było...widać ludzie tutaj nie są zbyt wymagający...
Powrót z towarem, instalacja i ponowny wyjazd na trening. Tym razem w przeważającym terenie...do Zalewu Wiślanego a potem do morza...
Rower:MBike Renegade 0.6
Dane wycieczki:
52.03 km (33.45 km teren), czas: 02:31 h, avg:20.67 km/h,
prędkość maks: 38.80 km/hTemperatura: HR max:174 ( 79%) HR avg:134 ( 61%) Kalorie: 1652 (kcal)
Las Kabacki Runda
Poniedziałek, 6 czerwca 2011 | dodano: 06.06.2011Kategoria Trening
KOW: 120 (2)
Wypad na krótki trip zaraz po lekkiej burzy po godz. 20ej. Powietrze jakże inne niż te podczas dnia...lekko, świeżo i przyjemnie...
Temperatura: HR max:167 ( 76%) HR avg:127 ( 58%) Kalorie: 623 (kcal)
Wypad na krótki trip zaraz po lekkiej burzy po godz. 20ej. Powietrze jakże inne niż te podczas dnia...lekko, świeżo i przyjemnie...
Rower:MBike Renegade 0.6
Dane wycieczki:
21.37 km (10.55 km teren), czas: 00:58 h, avg:22.11 km/h,
prędkość maks: 43.00 km/hTemperatura: HR max:167 ( 76%) HR avg:127 ( 58%) Kalorie: 623 (kcal)
I'm coming home
Czwartek, 2 czerwca 2011 | dodano: 02.06.2011Kategoria Trening
KOW: 645 (4)
To teraz kilka dni bez roweru - weekend w ukochanym Szczecinie...
Temperatura: HR max:188 ( 86%) HR avg:128 ( 58%) Kalorie: 1819 (kcal)
To teraz kilka dni bez roweru - weekend w ukochanym Szczecinie...
Rower:Kelly's Salamander
Dane wycieczki:
57.52 km (15.33 km teren), czas: 02:41 h, avg:21.44 km/h,
prędkość maks: 51.00 km/hTemperatura: HR max:188 ( 86%) HR avg:128 ( 58%) Kalorie: 1819 (kcal)